Na portalach informacyjnych można znaleźć niemal ten sam zestaw tematów i informacji. Przy spadającej liczbie korespondentów lokalnych i zagranicznych oraz przy rosnącym znaczeniu klikalności newsa coraz mniej liczy się bowiem oryginalność treści (będąca odbiciem tradycyjnej misji mediów), a coraz bardziej jej zdolność zainteresowania czytelnika. Tak, aby odbiorca włączył się w dystrybucję newsa: przesłał go dalej do znajomych i obserwujących na Facebooku, Twitterze itp.
Popyt na dane dotyczące aktualnych preferencji czytelników jest tak duży, że w Europie powstał nawet rynek wymiany takich informacji: wyspecjalizowane firmy śledzą sekunda po sekundzie miliony stron internetowych (w tym Facebook i Twitter) oraz treści wyszukiwane aktualnie przez użytkowników Google. Co minutę odświeżane są hasłowe zestawienia najczęściej czytanych tematów, a rankingi przekazywane są przez firmę do klientów, którzy natychmiast i na bieżąco mogą dostosować treść swojego serwisu do zainteresowań odbiorców. Z takich rankingów korzystają korporacje medialne i agencje prasowe.
Mediom nie umyka więc żaden news lub dyskusja – dlatego już po kilku godzinach te same tematy można przeczytać na wielu stronach informacyjnych. Tymczasem powielanie newsów zwiększa pozornie liczbę informacji w sieci, choć tak naprawdę mamy do czynienia z „odświeżaniem” oraz z multiplikacją przekazu medialnego (nie zawsze zresztą dotyczącego istotnych newsów).
O ograniczeniach związanych z pozornym dostępem do bezmiaru informacji w XXI wieku będę mówić w Szczecinie podczas konferencji „Media w Europie XXI wieku. Dyskursy medialne w latach 2004-2014″. Organizowana jest przez Zakład Mediów i Komunikowania Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa Uniwersytetu Szczecińskiego oraz Zachodniopomorskie Centrum Doskonalenia Nauczycieli.
Referat pt. „Pozorny bezmiar informacji” wygłoszę 15 maja, w piątek, o godz. 9.
Zapraszam!
Paweł Wieczorek
Follow me on Academia.edu

