Przygoda Polski z Turkiem
ZNALEZIONE. Turek mało, że był pijany, to w kabinie ciężarówki miał kota. Nie miał za to paliwa, mimo to spowodował kolizję opodal przejścia granicznego w Korczowej (podkarpackie). Gdy Turkiem zainteresowała się policja, funkcjonariusze zaczęli się zastanawiać, co zrobią z kotem, jeśli zatrzymają 63-letniego kierowcę. Problem rozwiązał sam Turek – otworzył kabinę i kopnął kota. Kot uciekł.
Jak Turek rozwiązał inne swoje problemy i dlaczego następnego dnia znów zatrzymała go policja? Opisuje rzeszowska Gazeta Wyborcza