Uwięziona przez aparat
Byłam przerażona – opowiada kobieta, której pierś na pół godziny zaklinowała się w mammografie. – Nie wiedziałam, jak się zachować, a ściśnięta pierś bolała – wspomina 60-latka z Górnej, która na badanie przyjechała do łódzkiej poradni. – Martwiłam się, aby coś nieprzewidzianego i gorszego mi się nie stało. Obsługa sobie w końcu poradziła.
Profesor Zbigniew Morawiec, wojewódzki konsultant ds. chirurgii onkologicznej, mówi, że nigdy dotąd nie słyszał o podobnym przypadku. – Pacjentka miała niesamowitego pecha – uważa profesor.
O uwięzionej donieśli reporterzy Expressu Ilustrowanego